Jak się robi jesień?
Trzeba siąść w polu albo w
lesie,
zmieszać wór złota, słój
czerwieni,
szklankę brązu z łyżeczką
zieleni
i ostrożnie, powolutku
posypać wszystko szczyptą
smutku.
Kalina
Jerzykowska, Gdzie dzwoniec dzwoni i
pluszcz pluszcze : wiersze króciutkie i trochę dłuższe
Według powyższej recepty
Motylki tworzyły jesienne malowidła na kartce papieru. Trzymały się ściśle
przepisu, rezygnując tylko ze szczypty smutku. Tę zostawiły dorosłym.
Jesień to niewyczerpane
źródło pomysłów na biblioteczne spotkania. Szczególnie gdy jest to złota jesień,
bogata owocami i barwami, skłaniająca do czytania i spacerów. Najpiękniejsze
jest jesienne czytanie ulubionych i nowych książeczek w towarzystwie ukochanej
mamy, taty albo babci na parkowej ławeczce. Do czego zachęcali bibliotekarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz